Tularemia
Diagnostyka i Leczenie
Na podstawie testów serologicznych - aglutynacji bądź immunofluorescencyjnych. Przeciwciała aglutynujące pojawiają w się surowicy pod koniec drugiego tygodnia od momentu zakażenia i utrzymują się przez wiele lat. Przeciwciała te reagują krzyżowo z antygenami bakterii z rodzaju Brucella, Proteus OX19 i Yersinia. Nie chronią one jednak przez ponownym zakażeniem, nawet jeśli ich miano jest stosunkowo wysokie. Aby uniknąć zakażeń laboratoryjnych, zwykle nie zaleca się hodowli bakterii w laboratoriach przyklinicznych, jeśli nie spełniają wymogów 2. klasy bezpieczeństwa biologicznego (BSL-2). Operacje, które mogą prowadzić do powstania aerozolu bakterii muszą przeprowadzone w laboratoriach klasy BSL-3. Poniżej widać bakterie wykryte w plwocinie chorego przy pomocy testu DFA (direct immunoassay)- imunofluorescencji bezpośredniej (zobacz - testy immunfluorescencyjne).
Francisella tularensis - test immunofluorescencyjny
Zdjęcie autorstwa Larry Stauffer pochodzi z kolekcji CDC.
Bakterie można także identyfikować przy pomocy amplifikacji fragmentów DNA (PCR) genów kodującego 16S r RNA lub genu tul4 kodującego błonowy lipoproteid.
Chorym podaje się streptomycynę, kobietom w ciąży zaleca się gentamycynę. W leczeniu stosuje się także chloramfenikol i tetracyklinę, ale ponieważ są antybiotyki o działaniu bakteriostatycznym zdarzają się nawroty choroby.
Istnieje kilka szczepionek przeciwko tularemii. W latach 30. opracowano szczepionkę zawierającą martwe bakterie. Nie jest ona dziś stosowana ze względu na ograniczoną skuteczność. Nie chroni np. przed postacią wziewną tej choroby.
Nadal pracuje się nad udoskonaleniem szczepionki atenuowanej - LVS (live vaccinne strain) - którą stosowano w ZSRR, a poźniej w USA. Używana jest ona do rutynowego szczepienia pracowników laboratoriów, którzy narażeni są na kontakt F. tularensis. Poza szczepionką przeciw gruźlicy jest to jedyna szczepionka zawierająca żywe bakterie. Podaje się ją formie licznych nakłuć skóry (tzw. skaryfikacja, zobacz - Ospa).
W przypadku ataku bioterrorystycznego
Najbardziej prawdopodobne użycie F. tularensis w postaci aerozolu - skażenie wody nie wydaje się być opcją dla terrorystów, gdyż procesy uzdatniania wody niszczą bakterie. Obliczono, że rozpylenie 50 kg pałeczek tularemii nad 5-milionowym miastem spowodowałoby zachorowanie około 250 tys. osób, z których około 19 tys. by zmarło.
W sytuacji przypuszczalnej ekspozycji na aerozol zawierający należy F. tularensis należy się umyć wodą z mydłem.
Ryzyko wtórnego skażenia ocenia się jako niskie ze względu na wrażliwość bakterii na wysuszenie i promieniowanie słoneczne. Skażone powierzchnie należy zdezynfekować 10% roztworem podchlorynu, a następnie 70% etanolem.
Ponieważ tularemia, nawet jej postać płucna, ma łagodniejszy przebieg niż postać wziewna wąglika lub dżuma płucna, terapię antybiotykową rozpoczyna się w przypadku potwierdzonej ekspozycji na bakterie.
Osobom, które zetknęły sie ze skażonym aerozolem profilaktycznie zaleca się przyjmowanie antybiotyków: doksycyliny lub ciprofloksacyny (lub innych).
Wszyscy, którzy nie byli bezpośrednio narażeni na kontakt z F. tularensis (np. rodzina osoby eksponowanej na skażenie) powinni być obserwowani pod kątem pojawienia się gorączki w ciągu 14 dni od zajścia ataku. Dopiero wówczas podejmuje się leczenie antybiotykami.
W sytuacji zajścia ataku bioterorrystycznego czynna immunizacja nie będzie chroniła przed zachorowaniem na tularemię (odpowiednio wysokie miano przeciwciał pojawia się dopiero po dwóch tygodniach od momentu szczepienia), dlatego też opracowuje się bierną szczepionkę w postaci przeciwciał monoklonalnych.
Strona 1 | Strona 2 | Strona 3 | Szukaj